Halsey - Castle
Tak, wiem że lato to już dawno w pełni ale taki ze mnie bloger ;) Poza tym każdy kto buduje/ budował dom wie, że wystrój wnętrza zawsze ustępuje miejsca pilniejszym wydatkom i jest sprawą drugorzędną, przynajmniej do końca budowy. A końca nie widać :)
Może z dodatkami na jesień pójdzie mi szybciej ;)
W kuchni przybyła drewniana suszarka. Dokładnie taką sobie wymyśliłam i takiej szukałam ale nie mogłam nigdzie dostać. Przypadkowo sama znalazła się w Biedronce.
W doniczkach z Castoramy rośnie maciejka (jeszcze nie kwitnie) oraz przerośnięta rzeżucha (poważnie, drugie zdjęcie).
Wreszcie też przybyły rolety "dzień-noc". Moje są z lokalnej firmy "Pszczółka", mają sprzedaż internetową, polecam!
Tabliczka z Pepco.
Wazonik Pepco.
Skrzyneczka made by mąż.
Tą osłonkę sama zrobiłam z kawałka juty i sznurka naturalnego. Stołek- drabinka chyba Ikea.
Świeczki zrobione z pniaczka brzozy- wydrążone i włożone wkłady.
Na ławie przybyły poduszki z motywem liści, zamówione na allegro. Trochę nietrafione kolorystycznie, ale tak to jest z zamawianiem przez neta.
Nasza lampa trochę się zmieniła. Post o powstaniu lampy tutaj: link
Osłonka z juty z Pepco.
Nasze okno balkonowe również doczekało się rolet, zostawiłam cieniutkie firanki z Ikei- Lill, zawiązałam je w supły. Na zwykłym plastikowym karniszu położyliśmy okleinę w kolorze drewna- Bricoman.
Marzyły mi się pniaczki pod kwiaty, na razie dorwałam jeden. Suszyłam go od wiosny, obdrapałam z kory, na razie nie jest niczym zabezpieczony. Uwielbiam go!
Niedoskonałości to cały urok drewna.
Pod telewizorem przybyła mi skrzyneczka zrobiona przez męża, który zrobił ją dla siebie na jakieś swoje gadżety- stąd ten napis. ;) Po czym stwierdził że za mała, więc ją zajumałam i postawiłam na komodzie. Pasuje mi tam idealnie, podobają mi się uchwyty ze sznura.
Stojak pod kwiatek to ucięty kawałek zwykłej budowlanej palety, obszlifowany i pomalowany bezbarwnym impregnatem.
Post z półką DIY tutaj:link
Światełka z Biedronki za bezcen, ale jakość taka sobie, moc świecenia bardzo słaba. Osłonki były zwykłe srebrne, pomalowałam je sprayem czarnym matowym.
Plakaty do pobrania tutaj: link
To co widzicie niżej to nasze niewykończone schody, pomalowane jedynie farbą do betonu. Czekaja na lepsze czasy ;) Wielkie świece to prezenty od koleżanek. Chyba z Pepco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz