09:27

DODATKI NA LATO W MOIM DOMU


Halsey - Castle


           Tak, wiem że lato to już dawno w pełni ale taki ze mnie bloger ;) Poza tym każdy kto buduje/ budował dom wie, że wystrój wnętrza zawsze ustępuje miejsca pilniejszym wydatkom i jest sprawą drugorzędną, przynajmniej do końca budowy. A końca nie widać :)

Może z dodatkami na jesień pójdzie mi szybciej ;)



      Zacznijmy od stołu. Mąż dał mi kawałek płyty OSB do zagospodarowania, który mu został po czymś tam i tak przechodząc z nią przez salon, postanowiłam położyć go na stole. Bingo! Wreszcie znalazłam coś co było naturalne, oryginalne i jeszcze pachnie drewnem! Nie jeździ po stole jak zwykłe podkładki, poza tym uwielbiam ten rysunek ścinków, no i ten kolor.





Przejście do kuchni. Doniczka na zioła Ikea.



    W kuchni przybyła drewniana suszarka. Dokładnie taką sobie wymyśliłam i takiej szukałam ale nie mogłam nigdzie dostać. Przypadkowo sama znalazła się w Biedronce.



    W doniczkach z Castoramy rośnie maciejka (jeszcze nie kwitnie) oraz przerośnięta rzeżucha (poważnie, drugie zdjęcie). 
     Wreszcie też przybyły rolety "dzień-noc". Moje są z lokalnej firmy "Pszczółka", mają sprzedaż internetową, polecam!



Tabliczka z Pepco.


Wazonik Pepco.




Skrzyneczka made by mąż.



Tą osłonkę sama zrobiłam z kawałka juty i sznurka naturalnego. Stołek- drabinka chyba Ikea.


    Świeczki zrobione z pniaczka brzozy- wydrążone i włożone wkłady.



    Na ławie przybyły poduszki z motywem liści, zamówione na allegro. Trochę nietrafione kolorystycznie, ale tak to jest z zamawianiem przez neta.





Nasza lampa trochę się zmieniła. Post o powstaniu lampy tutaj: link




Osłonka z juty z Pepco.


    Nasze okno balkonowe również doczekało się rolet, zostawiłam cieniutkie firanki z Ikei- Lill, zawiązałam je w supły. Na zwykłym plastikowym karniszu położyliśmy okleinę w kolorze drewna- Bricoman.



    Marzyły mi się pniaczki pod kwiaty, na razie dorwałam jeden. Suszyłam go od wiosny, obdrapałam z kory, na razie nie jest niczym zabezpieczony. Uwielbiam go!



 Niedoskonałości to cały urok drewna.




       Pod telewizorem przybyła mi skrzyneczka zrobiona przez męża, który zrobił ją dla siebie na jakieś swoje gadżety- stąd ten napis. ;) Po czym stwierdził że za mała, więc ją zajumałam i postawiłam na komodzie. Pasuje mi tam idealnie, podobają mi się uchwyty ze sznura. 



\



   Stojak pod kwiatek to ucięty kawałek zwykłej budowlanej palety, obszlifowany i pomalowany bezbarwnym impregnatem.





 Post z półką DIY tutaj:link



     
      Światełka z Biedronki za bezcen, ale jakość taka sobie, moc świecenia bardzo słaba. Osłonki były zwykłe srebrne, pomalowałam je sprayem czarnym matowym.


 Plakaty do pobrania tutaj: link


     To co widzicie niżej to nasze niewykończone schody, pomalowane jedynie farbą do betonu. Czekaja na lepsze czasy ;) Wielkie świece to prezenty od koleżanek. Chyba z Pepco.

  

   No i nie może zabraknąć Majorka który uwielbia leżeć sobie w przejściach, jest wtedy np. trochę ze mną w gabinecie i trochę z mężem w salonie. Słodziak. Oczywiście dupki nie ruszy, trzeba przełazić przez niego. :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

INSTAGRAM NR 1

INSTAGRAM NR 2

Copyright © 2017 Kate Likes It